Niezwykłe spotkanie z muzyką i instrumentami.
Czegoś podobnego jeszcze nie doświadczyłam. Spotkałam kolejnych ludzi, którzy swoje serce oferują dzieciom 🙂
Po wejściu na salę NAJPIERW mogliśmy się bawić instrumentami. WSZYSTKIE instrumenty były wyłożone na scenie i dostępne dla dzieci. Każdy mógł zagrać na czym tylko zechce. Niektóre instrumenty były dziwne. Ja oczywiście też grałam.
Po wstępnym zapoznaniu się z instrumentami panowie zaprosili nas do zabawy. Grali i śpiewali, a dzieci tańczyły.
Jest zima, więc piosenki i zabawy były zimowe.
Najfajniejsza była piosenka o bałwanku. Trzeba było parami lepić bałwanka i dotykać wzajemnie wymienianych części ciała, które się bałwankowi lepi. Słowa piosenki podpowiadały, że lepimy bałwankowi głowę, nos, uszy, brzuszek, plecy, ręce i nogi.
Potem była zabawa w pokazywanie. Ochotnicy pokazywali na czym można jeździć zimą. Ja też się zgłosiłam na ochotnika i pokazałam.
Potem była zimowa opowieść o Eskimosach. Dowiedzieliśmy się, że Eskimosi to Indianie. Mieszkają tam, gdzie jest bardzo zimno. Noszą kurtki ze skóry i jedzą ryby złowione w przeręblach. Eskimosi też wymyślili instrumenty – np. drumlę.
Potem było jeszcze mnóstwo świetnej zabawy. Wspólne granie na kluczach – takich, jak do roweru – bo na wszystkim można grać 🙂
Tańczyliśmy taniec-przytulaniec i śpiewaliśmy
„Ja kocham cię, ty kochasz mnie, kochamy się”
Dostaliśmy też prezenty: balony, dzwoneczki i trąbki. Zostało wystrzelone serduszkowe konfetti.
Polecam OKO i organizowane tam koncerty 🙂