Deszczowe dni w mieście
Deszcz, deszcz, deszcz…
Deszcz, deszcz, deszcz…
Jest taka „Przystań” – magiczne miejsce.
Dziś mały deszcz „wygonił” mnie z placu zabaw.
To naprawdę śmieszne.
Trudno mi mówić, ale radzę sobie coraz lepiej.
Biblioteka, to nie tylko książki.
I już zaczęły się wakacje.
Kolejny krok w samodzielności.
Lubicie czytać? Ja lubię.
Dzieci więcej niż dorośli zadają pytań i komentują.