Miś poznawał dziś miasto, a ja się nim opiekowałam.
Zawsze jeździł samochodem, ale tym razem postanowiłam mu pokazać swoją codzienność.
Pokazałam misiowi, którędy idzie się do tramwaju. Pokazałam mu tramwaj. W tramwaju trzymałam misia na kolanach, razem oglądaliśmy widoki za oknem, razem machaliśmy i uśmiechaliśmy się do innych pasażerów. Podziękowaliśmy też Panu motorniczemu za miłą jazdę 🙂

Szliśmy ulicami miasta. Pokazywałam misiowi wszystko, na co musi uważać – na przejście dla pieszych (na czerwonym świetle trzeba stać), na ścieżki rowerowe (linie, których nie można przekraczać, bo panowie i panie jeżdżą tam szybko na rowerach).

Pokazywałam też misiowi te fajne elementy, które mijam zawsze w drodze na ćwiczenia:
– Wooow! Żurawie pracują na budowie!

– Woow! Koparka jedzie! Hej, hej!

– O! Misiu, zobacz, można się przejrzeć w szybie!

– Misiu, po takim murku fajnie się chodzi. Spróbuj i ty!

Miś czekał w poczekalni, kiedy ćwiczyłam, a potem wariowaliśmy razem na placu zabaw.


Taki dzień był przyjemny i dla mnie i dla Misia 🙂