Może wiecie, a może nie – lubię rysowanie.
Często proszę innych, żeby narysowali mi pieska, samochód, dzieci, czy cokolwiek innego. Ładnie im to wychodzi – mi nie tak ładnie…
Odkryłyśmy z mamą, że jednak umiem narysować to, co ona 🙂 Mama rysowała po kolei, a ja na swojej kartce odwzorowywałam dokładnie to samo:żółte słońce z niebieskimi oczami i czerwoną, uśmiechniętą buzią;drzewo z brązowym pniem i zielonymi liśćmi;pomarańczowy domek z oknem, drzwiami i dymem lecącym z komina.Pieska nie chciałam już powtórzyć.Razem z mamą podpisałyśmy swoje rysunki – sami zobaczcie jak mi poszło.
A dziś z ciocią Werką malowałam swój autoportret. Idealne odwzorowanie mnie samej. Wokół głowy symbolicznie zaznaczyłam we włosach moje kolorowe myśli i szalone pomysły 🙂