Umiem już naprawdę dużo.
Nie chcę się tutaj przechwalać, ale początki były naprawdę kiepskie. Niewiele pamiętam z okresu, kiedy miałam 2 lata. Nie mówiłam, nie komunikowałam się w ogóle, nawet nie czułam potrzeby komunikowania się…
Nie mogłam usiedzieć w miejscu nawet jednej minuty, nic mnie nie interesowało, nie było żadnej nagrody, która by mnie motywowała – było mi wszystko jedno…
Jak to się stało, że teraz jestem ciekawa świata, że czytam, że potrafię się komunikować?
BIAŁOBRZESKA 44
Wczesne Wspomaganie Rozwoju prowadzone przez wybitnych specjalistów zmieniło moje życie. Najpierw Ciocia Monia, potem Ciocia Aldona i teraz Ciocia Gosia. Ale nie tylko. Wiem, że cały Zespół przyglądał mi się i dyskutował, co będzie dla mnie najlepsze i jak wydobyć ze mnie fajną dziewczynkę, którą we mnie zauważyli. Terapia na Białobrzeskiej to nie tylko wykonanie zaplanowanych ćwiczeń w wyznaczonym czasie. To wsłuchanie się we mnie – nie jednorazowe, a na każdych zajęciach od nowa, bo mogę mieć gorszy dzień. To czekanie na moją reakcję, odpowiedź, wybór, wypowiedź tak długo, jak długo potrzebuję. To szanowanie moich wyborów, słów, komunikatów, które wypracowałam.
Ale nie tylko ja otrzymałam tu pomoc.
Wsparcie dla rodziców, pokierowanie ich, pokazanie co i jak robić, żeby działać i się nie poddawać – to było i jest bardzo ważne. Odpowiedni dobór słów, zwroty, które nigdy nas nie uraziły, a zawsze wspierały i budowały – nie każdy tak potrafi. Wizyty w przedszkolu, zapraszanie specjalistów z przedszkola na zajęcia, tak, aby wspólnie wypracować plan pracy i pomóc sobie wzajemnie. Warsztaty dla rodziców, aby mogli mnie lepiej zrozumieć i uzyskać odpowiedzi na swoje pytania.
Przede wszystkim czas dla naszej rodziny, otwartość i wielozakresowe działanie. To tutaj Ciocia Monia przygotowała moją pierwszą książkę do komunikacji i dała mi narzędzia i powody do komunikowania się.
Dziękuję wszystkim Paniom za wspaniałe chwile, świetną zabawę i za to, że taka JESTEM LAURA 🙂